Od niechęci do w-f aż do… zostania joginką! Wywiad z Laurą Las

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.        Zadaj pytanie ekspertowi  separator   

Od niechęci do w-f aż do… zostania joginką! Wywiad z Laurą Las

Przeczytajcie naszą rozmowę z Laurą Las – joginką, która miała okazję prowadzić Q&A na naszym STORIES (koniecznie sprawdźcie je w wyróżnionych). Dowiecie się nie tylko, jak zaczęła się miłość Laury do jogi, ale też jak ten typ praktyk wpływa na nasze ciało i duszę oraz… jak zacząć swoją przygodę z jogą!

 

1. Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z jogą?

To jest bardzo ciekawa historia. Moje pierwsze spotkanie z jogą było bardzo dawno temu, nie wiem do tej pory dokładnie ile mogłam mieć lat, na pewno było to w szkole podstawowej. Złożyły się na to dwa czynniki: moja miłość do książek, które pochłaniałam jedna po drugiej i niechęć do wf-u. Pamiętacie na pewno, jak wyglądały (a może nadal wyglądają) w szkole typowe zajęcia wychowania fizycznego? Gry zespołowe typu siatkówka, koszykówka i na wiosnę biegi, ewentualnie skok przez kozła. Te zajęcia to była moja trauma. Niewspierający nauczyciel, wysoka rywalizacja, okulary, które musiałam zdejmować na zajęcia i nic nie widziałam… Było wiele elementów, które poszły nie tak i przez to zawsze uważałam, że jestem najgorsza we wszystkich dziedzinach sportu oprócz… No właśnie tych, które mogłam odkrywać sama, bez presji i wymagań.

Mieliśmy w domu bogatą biblioteczkę, zapewne przypadkiem trafiła tam książka „Joga lecznicza” Ravi Javalgekar. Zaczęłam ją czytać, ćwiczyć, zgłębiać tą wiedzę i przepadłam. To był rodzaj ruchu przynoszący satysfakcję i czułam się z nim naprawdę dobrze. Później w wieku 16 lat byłam na pierwszych warsztatach jogowych, a teraz (10 lat później) jestem nauczycielem. Nadal ćwiczę, a ponad to zgłębiam też aspekt filozoficzny i psychologiczny jogi.

 

2. Jakie właściwości płyną z praktykowania jogi?

W tym miejscu mogłabym zacytować najnowsze badania naukowe dotyczące jogi, ale chciałabym nakreślić to bardziej przyziemnie. Każdy z nas dostrzega inne korzyści z praktyki jogi. Jedna osoba będzie się cieszyć z bardziej elastycznego ciała, kogoś przestanie boleć kręgosłup, inna osoba wypracuje prawidłową postawę ciała lub wzmocni mięśnie. Dla kogoś joga to idealny sposób na odstresowanie się, a ktoś inny nauczy się prawidłowego wzorca oddechowego.

 

Joga praktykowana regularnie wpływa na każdy aspekt naszego życia. Większość z nas najpierw zauważy zmianę fizyczną. W końcu uda się zawiązać sznurówki bez siadania. Można z łatwością podnosić dziecko z łóżeczka, albo będąc kobietą w wieku 50+ stanąć na rękach. Można też wyrzeźbić sylwetkę. Jeśli mamy większą świadomość zauważymy również bezcenny wpływ na umysł, umiejętność akceptacji i gonitwę myśli. Po zajęciach obniża się poziom stresu, reguluje się ciśnienie, polepsza jakość snu i koncentracji. Zaczynamy podchodzić z dystansem do pędzącego świata i zachowywać spokój w trudnych momentach.

 

Joga uczy też pokory i radości z tego, co już mamy. Większość z nas nie będzie w stanie na pierwszych zajęciach stanąć na rękach, albo zwinąć się w precelek, ale niektórzy idąc na zajęcia mają takie oczekiwania. Jeśli trafimy na mądrego nauczyciela, to odkryjemy również, że w jodze nie chodzi tak naprawdę o pracę nad bardzo trudnymi asanami. Można cały czas wykonywać tylko podstawowe pozycje, jeśli dają nam pozytywne efekty, tzn. jeśli są dostosowane do naszego ciała. Możesz ćwiczyć nawet 15 minut codziennie, żeby czerpać pozytywne efekty jogi.

 

Natomiast opierając się na wiedzy źródłowej, to w pierwszych najważniejszych pismach traktujących o jodze (Yogasūtry Patańdźalego) słowo „asana” (pozycja jogi) pojawia się 3 razy na 195 sutr. I to w tym kontekście, że wykonywanie asan ma przygotować ciało do przyjęcia wygodnej pozycji w medytacji. Łatwo tu sobie wyobrazić, że jeśli nie jesteśmy osobami praktykującymi jogę, to wytrzymanie pół godziny w siadzie skrzyżnym (nie wspominając o siedzeniu w lotosie) byłoby bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe. Ale wracając do Patańdźalego - warto pamiętać o źródłowym znaczeniu jogi, która jest przede wszystkim systemem filozoficznym, dającym wskazówki, jak dobrze żyć, żeby utrzymać w harmonii umysł, ciało i ducha.

 

3. Jak dobrać odpowiedni styl jogi dla siebie?

 Trzeba próbować. Zauważyłam, że wielu nauczycieli/szkół jogi nie wskazuje jasno w jakim stylu naucza. Czasem to oznacza jogę klasyczną, ale z moich obserwacji wynika, że częściej jogę Iyengara. Pocieszające jest to, że jeśli pójdziemy na zajęcia jogi i ona nam się nie spodoba, to jeśli wybierzemy inny styl, na pewno będzie inaczej (czy lepiej, nie gwarantuję). A już na pewno, jeśli wybierzemy innego nauczyciela. To też jest ważny aspekt, bo jeśli nie czujesz się dobrze ze sposobem prowadzenia zajęć przez nauczyciela, to niekoniecznie trzeba zmienić styl jogi, może trzeba pójść do kogoś innego.

 

Wiele osób zaczyna ćwiczyć jogę od nagrań z YouTube. Ciężko mi powiedzieć, czy to dobrze, czy źle, bo nie doświadczyłam tego na sobie (tj. poznawania jogi z filmików), a też dostaję informacje od uczniów, że zrobili sobie krzywdę lub zrazili się do jogi ćwicząc z popularnymi nagraniami na YT. Dla mnie kontakt na żywo z nauczycielem jest podstawą i chociaż czasem ćwiczę z YT, to nie byłabym w stanie wykonać wielu rzeczy bez korekt nauczyciela.

 

A jeśli mogę na szybko nakreślić popularne style jogi, ja nauczam w stylu Vinyasa, zwanym też Vinyasa krama, gdzie dużą rolę odgrywa praca z oddechem i przemyślane przejścia między asanami. Podczas sesji jogi Vinyasy wykonujemy sporą ilość asan. Dla mnie ta praktyka idealnie łączy w sobie wzmacnianie, elastyczność, mobilność i najważniejszą dla mnie pracę z oddechem. Podobnym stylem jest Ashtanga, bo też pojawiają się w niej dynamiczne przejścia, natomiast różnorodność asan jest ograniczona i każda praktyka wygląda tak samo. Zaletą Ashtangi jest to, że dzięki powtarzalności możemy łatwo zobaczyć progres, ta praktyka dobrze wzmacnia siłę. Kolejnym bardzo znanym stylem jest joga Iyengara, tutaj wykonujemy mniej asan w czasie zajęć i nie ma dynamicznych przejść, za to korzystamy z wielu pomocy jak kostki, paski, krzesła, kije, listewki itp. W tym stylu bardzo ważna jest precyzja wykonania asany. Wszystkie te style łączą się pod nazwą hatha yoga (bardzo skrótowo jest to joga oparta na asanach), chociaż niektórzy nauczyciele używają nazwy „hatha joga” jako oddzielny styl, bardziej nastawiony na siłę i wytrzymałość. Mniej znane rodzaje jogi to, np. Yin joga, która najbardziej stymuluje układ przywspółczulny, a po którą warto sięgnąć, jeśli chcemy się uspokoić, zwiększyć swoją elastyczność. Albo joga klasyczna – takiej jogi uczy mój nauczyciel Piyush Mittal i od niedawna zgłębiam tę technikę pod jego okiem. Ciekawa jest też joga Nidra, jest to głęboki relaks prowadzony zwany „snem jogina”.

 

4. Czy czujesz wpływ jogi na swoje życie? Co się u Ciebie zmieniło?

Czuję, bardzo dużo się zmieniło. Z natury jestem osobą wysoko wrażliwą i bardzo źle reaguję na stres. Z tego powodu zaczęłam doświadczać wielu dolegliwości psychosomatycznych, np. IBS, bezsenność. Od kiedy regularnie ćwiczę jogę te problemy zniknęły. Joga oczywiście pomaga mi wyrównać dysbalans fizyczny, wzmocnić słabsze partie i rozciągnąć te przykurczone. Po zajęciach zawsze czuję przypływ spokoju i endorfin, którego nie można porównać z niczym innym.

 

To, co pojawiło się od początku mojej praktyki, to większa świadomość ciała i jego reakcji. Kiedy zaczęłam regularnie ćwiczyć z moim pierwszym nauczycielem panem Pawłem Tureckim, zauważyłam, że w trakcie zajęć jak i poza zajęciami dociera do mnie więcej sygnałów z ciała. Przykładowo czuję spięte barki i mogę zareagować na to, kiedy są jeszcze spięte, a nie dopiero kiedy pojawi się ból. Teraz ta praca jest jeszcze bardziej subtelna, jeśli dobrze wsłucham się w ciało, to ono samo mnie prowadzi i czasem udaje mi się wykonać rzeczy bardzo trudne bez wysiłku, albo szybciej zauważyć niekomfortową sytuację.

 

No i mimo, że skończyłam studia na Uniwersytecie Medycznym, to joga siedziała we mnie tak mocno, że postanowiłam zmienić całkowicie swoją drogę i zajmować się tylko tym. To duża zmiana.

 

5. 3 rady  dla początkujących joginek i joginów ;)

  1. Nie porównuj się z innymi. Instagram nie pomaga nam w tym. Patrzymy na joginów robiących niesamowite rzeczy, ale nigdy nie wiemy, czy ta piękna poza nie była okupiona latami ćwiczeń i wyrzeczeń, a może jest wyrazem chorobliwej ambicji i nie mamy czego zazdrościć? To samo dotyczy zajęć na sali: kiedy widzisz, że osoba obok robi wszystko perfekcyjnie, a Ty czujesz się z tym źle, to pomyśl, po co tak naprawdę patrzysz na tą osobę? Pogoń za ambicją często prowadzi do kontuzji. Zajęcia jogi mają być dla Ciebie prezentem. To jest wyjątkowy moment, żeby skierować całą swoją uwagę do wnętrza i skupić się tylko na sygnałach ze swojego ciała i umysłu.

  2. Dbaj o swoje bezpieczeństwo. Joga wbrew pozorom nie powstała po to, żeby przekraczać swoje granice w sensie wydolności fizycznej. Jeśli czujesz zbyt duże napięcie, coś alarmująco zaczyna Cię boleć, to lepiej się wycofać. Warto spróbować modyfikacji asany lub skorzystać z pomocy takich jak kostka do jogi.

  3. Ćwicz regularnie, jeśli chcesz poczuć efekt. Godzina jogi raz w tygodniu jest super, ale jeszcze lepsze jest 15 minut jogi codziennie. Niewykonalne? Spróbuj zrobić kilka powitań słońca rano po wstaniu z łóżka. Przez długi czas to była moja jedyna codzienna praktyka jogi (wystarczy do tego nawet 5 minut) i naprawdę działa, a kiedy czujesz się dobrze, to chcesz więcej.

 

Dołącz do naszej grupy na Facebooku! Dla nas nie ma tematów TABU. Koniecznie śledź też nas na FacebookuInstagramie!

 


W naszym Serwisie używamy plików cookies. Korzystając dalej z Serwisu, wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z Polityką prywatności. Wyrażenie zgody jest dobrowolne, w każdej chwili można ją cofnąć poprzez zmianę ustawień dotyczących plików „cookies” w używanej przeglądarce internetowej. Kliknij „Akceptuję”, aby ta informacja nie wyświetlała się więcej.